I tak oto przeminął mi pierwszy tydzień ferii. Nie powiem że jestem z niego jakoś szczególnie zadowolona (maruda). Cieszę się że zaliczyłam przynajmniej jeden dzień na nartach. Jakiś czas temu przyszła skromna bo skromna ale jednak paczuszka z półfabrykatami. Od razu zabrałam się do roboty. Wypróbowałam nową technikę więc nie jest aż tak ze mną źle.
A tak poza tym udało mi się skończyć kolejną część mojej sówki. Coraz więcej widać. Już nie mogę się doczekać aż skończę ją wyszywać :D.
wow jaka śliczna ♥ muszę zobaczyć całość ;) podziwiam cię za cierpliwość ;)
OdpowiedzUsuńO Boże jaka cudna! Jejku wspaniała :o kolory idealnie dopasowane, każdy szczegół dopracowany, naprawdę ja nie miałabym takiej cierpliwości ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ~ Dagmara ♥
Wow, jest naprawdę cudowna! Uwielbiam sowy :).
OdpowiedzUsuńSówka jest coraz ładniejsza, czekam z niecierpliwością na efekt końcowy :D
OdpowiedzUsuńSówka jest prześliczna. :)
OdpowiedzUsuńSówka piękna i te kolory, pozytywnie bardzo :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń