Siemka ;)
I znowu mam kolejne pytanie do was. Mieliście kiedyś tak że zaczynaliście od jednej pasji, a po jakimś czasie było ich kilkadziesiąt. Pamiętam że moją pierwszą pasją były (i nadal są książki). Następnie zafascynowałam się haftem krzyżykowym. Później przyszedł czas na bransoletki z muliny. Po drodze pojawiły się także wiele innych.
Dzisiaj bransoletka która nijak się na do mnie. Ale bardzo ładna :)
Śliczna ta bransoletka, taka delikatna :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pasje to chyba tak już jest... ja też tak miałam, że zaczęło się od jednej - dokładnie od mulinowych bransoletek przyjaźni, od tamtej pory mam już opanowane kilka technik i ciągle ciągnie mnie do nowych :)